wtorek, 3 maja 2016

Konsola

   Dostałam stół okrągły rozkładany a wiec składający się z dwóch części. Nogi miał jak to stół proste grube całkiem fajne, ale....
   Marzyła mi się do pokoju konsola, większa właśnie rozmiarów rzeczonego stołu. Międzyczasie znalazłam w sieci nogi cudne, grube, ludwiczki - Ludwiki jak się patrzy ale tylko dwie szt. Postanowiłam konsolę powiesić na ścianie. Pocięłam stół rozebrałam, posklejałam, zmontowałam i nie źle się nagłówkowałam jak z czarnej kredowej farby zrobić naprawdę czarną. Po kilku próbach udało się. Farba była czarna jak smoła trzymała nieżle i było super. Wyczyściłam "stary- nowy" mebel i wymalowałam. No myślę sobie - super do czarnych Ludwików złotego stolika i czarnej witryny będzie ekstra.  Nie napisałam, że obok wymienionych mebli stała konsolka , ale malutka też zresztą czarna. Kto mnie zna ten wie, że zmiany to mój żywioł.
Zanim konsola została wywoskowana zmienił się koncept. Zmiana mebli i ich kolorystyki. Poszłam w kierunku tradycyjnych ludwików w ich naturalnych kolorach. Tym też sposobem moja konsola stała się zbędna w moim saloniku. Przemalowałam ją więc na biało przetarłam wywoskowałam i czeka na miejsce gdzie zacznie swoje nowe życie.
   Dobra ale się opisałam- czas na oglądanie:














 

11 komentarzy: