Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
czwartek, 7 marca 2013
Szkatułka
oczywiście lniana- nie może być inaczej. Jak zwykle ocknęłam się do fotki jak już puszeczka była oklejona. Piszę puszeczka, bo to puszka po kawie z Tchibo. Pelentała się w szafie i szukając butelek do ozdabiania została trafiona. Pomyślałam, że len też doskonale prezentuje się z czernią. I jest . Myślę, że ciekawie wygląda - zobaczcie sami:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niezwykle elegancka i pełna klimatu szkatułka:) Jestem pełna podziwu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu!
UsuńPiękna jak moje marzenie o szkatułce na biżuterię!!!
OdpowiedzUsuńA to ,że z lnu, to jeszcze bardziej podbiło moje serce!!!
Pozdrawiam serdecznie!!!
Rewelacyjna po prostu!
OdpowiedzUsuńDziękuję po prostu!
UsuńOdważne połączenie ,ale udane i z charakterem!to lubię!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Twoje przeróbki mają moc charakteru i ja też to lubię. :)))
Usuń…bardzo dziękuję ….cieszę się że podobają się moje prace
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję !
UsuńCiekawie? Ona wygląda fantastycznie. Jakbyś sama nie powiedziała że to z puszki po kawie, to jakby mi ktoś powiedział to śmiała bym się jak w tej reklamie Tchibo :)). Śliczna, cudowna i w fajnym klimacie :))
OdpowiedzUsuńTchibo ,Tchibo ,Tchibo nie inaczej i na czasie z reklamą...:)))
UsuńWyszła bardzo fajnie, pomysłowa! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepieknie ją wykonałas, o tak, len z czernią wygląda bardzo dostojnie...a do tego cała aranzacja niezwykła, ta poezja Mickiewicza, nuty...
OdpowiedzUsuńWidze, ze LEN to Twoj "konik". Bardzo podobaj mi sie jego laczenie z czernia. Odwazne i jakze fantazyjne.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię ryzyko- w tym wypadku efekt udany.
Usuń:)))
Margo na początku chciałabym Ci podziękować za ciepłe słowa, dziękuję. Pooglądałam Twoje cudeńka i przyznam, że jestem zachwycona, takich lnianych jajek jeszcze nie widziałam, a szkatułka jest niesamowita, tworzysz niepowtarzalne rzeczy, od razu widać, że jest to dla Ciebie ogromną frajdą. Ja również będę odwiedzała Twojego bloga, bardzo mi się tu podoba. Gorąco pozdrawiam, Edyta.
OdpowiedzUsuńSzkatułka prześliczna-właśnie czegoś takiego szukałam w necie. Tylko jak ze zwykłej puszki udało Ci się zrobić szkatułkę o kształcie beczułki-dojść nie mogę. Nawet przyglądając się z bliska
OdpowiedzUsuńBazą była puszka po kawie w takim właśnie kształcie. Okleiłam lnem i ta dam:)))
UsuńPozdrawiam:)
No tak-znalazłam. To musiała być jednak bardzo stara puszka-bo nawet na allegro były puste wystawiane na sprzedaż (teraz już ich nie ma). Oj jak zazdroszczę-teraz takich w sklepie nie uświadczysz
OdpowiedzUsuńWidać było na niej ślady czasu:)))
UsuńJestem zaskoczona twoją pomysłowością. przepiękna szkatuła. fajnie by było jak byś napisała jak ją robiłaś/.....może bym podejrzała i zrobiła taką....fajny pomysł. gratuluję
OdpowiedzUsuńJak pewnie przeczytałaś puszka po kawie, oklejona 4 klinami lnu, naklejone taśmy w miejscu łączenia, wieko zrobione podobnie ale z jednego kawałka lnu, na wieczku metalowy guzik robiący za uchwyt ozdobiony tiulem:))))
UsuńProste jak drut tylko puszka skomplikowana:)