Trafiłam kiedyś na strony z rzeźbą z tkaniny paverpol i powertex. Zachwyciły mnie oglądane tam rzeźby. "Napaliłam" się niemiłosiernie na tego typu twórczość. Jak to w podobnych stanach bywa - natychmiastowe działanie- namiary na kogoś kto chociaż ciut wiedzy zechce przekazać. Trafione- Pani Beata skarbnica wiedzy uratowała moje nadszarpnięte ego ( bo jak to inaczej nazwać- wena cię spala, a wiedzy brak).
Zakupy potrzebnych materiałów, szalone kłębiące się pomysły i do roboty. Powstało kilka prac. Pierwszą (murzynka z dzbanem) pochłonął śmietnik- niestety nie udało się. Ale tak bywa jak zamierzenia mocno odbiegają od efektu końcowego. Następne nadawały się już do oglądania świata.
Paverpol, powertex
Matylda Trzecia
Matylda Pierwsza
Matylda Druga
Obrazy wykonane przy użyciu materiałów paverpol i povertex
Z wykopalisk ,bo zapomniałam o nim - wiszący u Kuby obraz wykonany techniką Paverpol
Piękne te rzeźby. Witaj w klubie.
OdpowiedzUsuńOglądam Twojego bloga ...wrócę tu, aby pozostawić komentarz! serdeczności Magda
OdpowiedzUsuńMuszę ochłonąć.....
OdpowiedzUsuńDZIĘKI MAGDA ZA CIEPŁE SŁOWO!!!!
OdpowiedzUsuńCzapla mnie zauroczyła, sama technika też, ale mam pytanko o lakier końcowy, czy stosujesz i czy trzeba ich firmowy, czy zwykły akrylowy wystarczy?
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie rzeźby widziałam na Jarmarku Tumskim w Płocku. Zachwyciła mnie ta technika i w trakcie poszukiwań w internecie trafiłam na ten blog. Piękne są Twoje prace. Gratuluje talentu. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńNo i rację Dyzia miała - czapla kapitalna! Trochę się jej naszukałam, ale warto było!!!
OdpowiedzUsuńA powertex mnie mami i ciągnie niczym magnez śrubki... chyba się wybiorę do źródła, bo w Posen bije, i jeszcze raz dokładnie obadam co i jak...
piękne rzeczy uwielbiam ręczne prace sama robię lalki z papieru..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń