U nas podczas Świąt wisiał na kominku wieniec z dodatkiem rajskich jabłuszek...
Teraz po sezonie otrzymał nową szatę i gołąbki wypatrujące wiosny...
I drugi wianek też lniany, ale w innym stylu!
Poprzednio zapomniałam wkleić fotki
Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
Wpadam z rewizytą:)))
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim dziękuję za tyle pochwał, bardzo jest mi miło.
Ale u Ciebie jest równie dużo do oglądania i podziwiania.
A wianki to moja dawna specjalność :)
Najbardziej lubiłam robić wianki również z lnu - ale z suszonego- z zasuszonych i farbowanych roślin. Nawet sama ten len uprawiałam.
No,no to Ty jesteś pracuś.
UsuńPiękny wianek z lnianych róż świetny pomysł!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję!
UsuńWianki są P R Z E Ś L I C Z N E !!!
OdpowiedzUsuńTwoje również mają wiele uroku. :)))
UsuńCudne wianki, szczególnie te dwa pierwsze są piękne.
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
UsuńBardzo podoba mi się tan pierwszy w nowej odsłonie.
OdpowiedzUsuńTaki rozbielony jest wspaniały :)
Wisi sobie na kominku i czeka na kolejną przemianę:)))
Usuń