piątek, 31 marca 2017

Upadanie, zamykanie

   Dosyć wymowny choć zagadkowy tytuł posta. Tak wiele ciśnie się słów na usta, że właściwie nie wiem od czego zacząć. Upadanie i zamykanie dotyczy Galerii i sklepów i podobnych miejsc w których znajdują się prace tak moje jak i innych mnie podobnych. Zastanawia mnie i ciekawi to w jaki sposób Wy drogie moje czytelniczki radzicie sobie ze zbytem Waszych prac? Ja nie wiem czy to właśnie ja nie radzę sobie z marketingiem czy przyczyna tkwi zupełnie gdzie indziej.
   Ja nie mam miejsca do przechowywania moich prac zwłaszcza mebli- pracownia , która wynajmuję jest za mała i za droga, aby służyła za magazyn. Postanowiłam więc skorzystać z możliwości bardziej otwartej sprzedaży. Końcem lutego zaistniałam pod niebem Krakowa. No nie tak dosłownie, bo na hali Giełdy. Rozłożyłam swoje stoisko i z drżeniem oczekiwałam na odzew odwiedzających. Nie ukrywam, że wzbudzały zainteresowanie te moje prace, szczególnie mebelki. Ucieszyło mnie to i postanowiłam nadal korzystać z tej formy. Coś się sprzedało, coś dowiozłam ze starych zapasów i coś nowego przygotowuję - bo są jeszcze zapasy do zrobienia. Póki co pozdrawiam Was moi Mili Goście! 


a to migawki z giełdowych prezentacji: