czwartek, 27 czerwca 2013

Nowe prace Idy


Ida zainspirowana Klimtem i jego Drzewem Życia namalowała obraz.
Jeszcze wisi u mnie w pracowni, bo tutaj powstawał. Uczestniczyłam -podglądając podczas pracy i od początku podobał mi się ten obraz.   Jak skończyła i zrobiłam fotki to moja  wyobraźni zadziałała ze zdwojoną siłą.
                                Miłego oglądania !!!







Pewnego dnia towarzyszyłam Idzie podczas wizyty u dentysty, później miałyśmy kilka spraw do załatwienia i po obiedzie wolny czas. Oglądałyśmy w internecie prace które tak podekscytowały moją wnuczkę, że usłyszałam "babciu natychmiast muszę rysować- natychmiast" - blok, ołówek i znowu koń. No cóż ona tak ma, że najczęściej jak zabiera się do rysowania to wychodzi KOŃ. Właściwie trudno się dziwić, konie od kiedy ukończyła dwa lata to jej miłość ogromna i pasja która rośnie z roku na rok!!!
Każdy grosz jaki znajdzie się w jej posiadaniu przeznacza na jazdy konne. Co z Niej wyrośnie?  tego nikt dzisiaj nie może powiedzieć.





 W siodle


czwartek, 20 czerwca 2013

Moje pierwsze Candy


   Z okazji wystawienia 100 posta postanowiłam uczynić moje pierwsze Candy.
Często uczestniczę w organizowanych przez Was zabawach, więc chciałam i Wam zaproponować uczestnictwo w takiej u mnie.
   Pomyślałam, że czekanie do listopada  do rocznicy powstania bloga to dosyć długo i dla tego jest 
                                         teraz i tu

                             rozdawajka cukierasów




   Zapraszam wszystkich czytelników, zarówno stałych jaki i nowo przybyłych.

W zabawie będzie można wygrać ...





Lniane serducho- zawieszkę i letni lniany naszyjnik, a może i na pewno jeszcze coś się znajdzie!!!

Zapraszam więc jeszcze raz do zabawy!!!  Losowanie odbędzie się 15 lipca!

Zasady następujące:
1.Umieść komentarz pod tym postem.
2.Jeśli masz ochotę dołącz do obserwatorów-będzie mi miło.
3.Umieść jedno ze zdjęć w bocznym pasku swojego bloga, jeśli go prowadzisz.
4.Jeśli nie prowadzisz bloga proszę o pozostawienie maila.

Wyróżnienie

    jakiś czas temu otrzymałam   od Moniki  
     Wyróżnienie  Liebster Blog . 



Bardzo dziękuję za powyższe i czuję się zaszczycona!!!

   Musiałam się przygotować do nominowania aż 11 blogów.  które spełniają wymagania wyróżnienia.
Jestem gotowa do spełnienia postawionych przez Ciebie  Moniko warunków.        



Zasady:
Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.  
Pytania zadane przez Monikę:

1. Kawa czy herbata ?
2. Jakie marzenie z dzieciństwa, udało Ci się zrealizować?
3. Który zakątek Polski najbardziej lubisz?
4. Coś słodkiego, czy konkretne danie?
5.Samotny cichy wieczór, czy pełen hałasu ze znajomymi?
6. Jest deszczowy, zimny weekend: jak go spędzasz?
7. Odpoczynek w ruchu, w domu na kanapie?
8. Miasto, czy wieś?
9. Co byś robiła, gdyby nie było... internetu?
10. Książkę lepiej kupić, czy wypożyczyć?
11. Lepiej mieć, czy lepiej być (i używać życia) ?

Moje odpowiedzi:

1.Kawa
2.Lot balonem i motolotnią!
3.Polskie Góry
4.Niestety coś słodkiego
5.Zwykle samotny - bo pracuję , czasami rozrywkowo ze znajomymi!
6.Tworząc,tworząc  słuchając klasyki i popijając dobre np. winko !!
7.Wolę w terenie zwiedzanie np. ale też kanapkę w towarzystwie książki.
8.Miasto
9. Korzystam z internetu często, ale przecież nie od zawsze- natomiast od zawsze coś tworzyłam.
10.Lubie kupować książki, ale   korzystam również z wypożyczalni.
11.Być i używać!!!!!

 Oto Blogi nominowane przeze mnie:














Moje pytania:

1/ Czego jeszcze w życiu nie zrobiłaś bo się czegoś obawiasz?

2/ Znienawidzona potrawa

3/ Ulubiony rodzaj muzyki

4/ Słodycze czy owoce

5/ Morze czy góry

6/ Ulubione książki

7/ Ulubione filmy

8/ Dzieci są...

9/ Miłość daje..

10/ Jaki powinien być związek?

11/ Preferowany przez Ciebie styl ubierania się


To by było wszystko- zapraszam do zabawy!

wtorek, 18 czerwca 2013

Koronkowy parasol

ręcznie wykonany przez moją synową będzie zdobił salon lub inne miejsce w  domu. Póki co, to biegam z nim z kąta w kąt przymierzając gdzie będzie się najlepiej prezentował. Jak coś jest ładne to podobno dobrze wygląda wszędzie i tak też jest z moim parasolem! Jest cudny i zdobi przeuroczo każdy zakątek...
   Teraz kilka słów o samym projekcie. Otóż jakiś czas temu znalazłam w internecie koronkowy parasol. Urzekła  mnie jego prostota i elegancja zapragnęłam taki mieć. Pokazałam synowej, której też przypadł do gustu taki projekt.  Poszukała, popytała wzięła sprawy w swoje ręce , szydełko , kordonek i zrobiła. Ponieważ potrzebny był parasol a właściwie stelaż, kupiłam  taki  do recyklingu za kilka złotych. I to był ogromny błąd. Rozebrałam go , nałożyłam nowy, naszyłam się jak ten bidny głupi i podczas oglądania efektów pracy parasol się złamał. Byłam niepocieszona. Zaczęłam poszukiwania kolejnego, omijając sklep gdzie nabyłam poprzedni. Udało się - kupiłam mocniejszy i bardziej stabilny i do tego  z białą rączką. Radość moja rosła wprost proporcjonalnie do odległości od domu. Wpadłam przymierzyłam i ...
No tak parasol był większy o całe 6 cm. Przygasł mój entuzjazm, ale na krótko. Skoro druty są dłuższe to cóż prostszego niż je obciąć. Mini gumówka poszła w ruch. Przymiarka i-pasuje i tak wygląda. 
   Oglądajcie i napawajcie się jego urodą. 
   Dorka bardzo Ci dziękuję za przechwycenie pomysłu i wykonanie go- jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu ,że Ciebie mam (nie tylko z powodu parasola !!!)








Tutaj wersja pierwotna





niedziela, 16 czerwca 2013

Len, transfer i koronka

to ciąg dalszy poduszek do projektu! Ale mnie wzięło to lniane szycie- nieprawdaż?
   Nie będę się rozpisywać sami zobaczcie. Dodam jedynie,że kolejne w przygotowaniu!













Na wałku skosił się podczas szycia medalion- do poprawki! Jednak to święta prawda, że jak nie jesteś czegoś do końca  pewna zrób zdjęcie - wyjdzie wszystko. I wyszło, poprawię, bo zbyt spaprane to szycie, ale na razie zobaczcie efekty sobotniej pracy. Zaznaczam, że to nie wszystko- ale o tym sza...

sobota, 15 czerwca 2013

Poducha wiązana

Taka jak by pękająca w szwach i związana. Za ciosem len-poduchy uszyłam jeszcze jedną sztukę. Gruby len łączony z białym o wiele cieńszym i koronką. Koronkę zobaczyłam wczoraj w sklepie i nie mogłam się oprzeć. Musiałam!!! Mając pełną świadomość tego, że w domu 3 pudła koronek i innych cudowności do wykorzystania. Kupiłam uszyłam i teraz tylko muszę wkład do niej zrobić , bo jej wymiar jest trochę nietypowy.  






Poduchy poduchami a anielskie skrzydła tak odrobinę na pociechę- mam pewien plan. Jak go zrealizuję zobaczycie całą sesję zdjęciową- myślę, że uda się  ten projekt wykonać.





Pozdrawiam Wszystkich słonecznie:)))

piątek, 14 czerwca 2013

Niezbędnik latem w domu i ogrodzie!

Osłona na owoce przed ....
Dobrze chroni i ładnie wygląda. Podpatrzone u Alicji, moje wykonane z cienkiego płótna ozdobione prymitywnym haftem. 







Wewnątrz odszyta, aby ukryć nici z haftu.






Jak już jestem na wizji to pokaże kilka ujęć jak zakwitła  woskownica czyli hoja.
W sypialni na ścianie wiszą dwie doniczki, jedna z nich po bardzo wielu latach zakwitła w ubiegłym roku . A co ciekawsze to obecnie kwitnie ta sama . Druga była odszczepiona i nie zamierza nas cieszyć ciekawym kwieciem i zapachem.








czwartek, 13 czerwca 2013

Poduszki


są niezbędne w każdym domu lub pomieszczeniu. Ja uwielbiam poduchy- jakie by nie były- uwielbiam. Postanowiłam zmienić im ubranka. Zainspirowana przez Ulencję Jej fantastycznymi poduchami ( mnie jednak daleko do zaradności Uli) i wałeczkami, uszyłam poszewki na dwa półwałki, które świetnie mi służą do podłożenia pod nogi lub łokieć podczas oglądania np. ciekawego filmu. Same wiecie jak to jest, jak już rozłoży się maszynę do szycia to lecimy , bo jakoś czynności przygotowawcze do szycia mnie nużą.
Z tego też powodu powstały jeszcze trzy poduchy.
Dwie z pierwszego zdjęcia uszyłam z bardzo grubego lnu i przyszyłam im haft na tiulu. Sama się zdziwiłam jak ten kontrast, było nie było ogromny dobrze się prezentuje. Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii. 
Jest na razie jeszcze jedna z białą gipiurową  wstawką i pikowaniem ( to również zaczerpnięte od Ulencji).


















Myślę, że w najbliższym czasie pokażę resztę realizowanych projektów poduszkowych.
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i dziękuję za komentarze- jak je czytam to od razu chce się więcej tworzyć. :)))

Dopisuję się!!!
zajrzyjcie do http://przyjemnezpozytecznym.blogspot.com/ jest tam candy i nie tylko - przepiękne prace szydełkowe:)



Wracam ponownie, aby zaprosić Was na wielookazyjne Candy u Małgorzaty!