poniedziałek, 20 października 2014

Prawidła

W śród znalezisk strychowych  były  również cztery stare, drewniane  prawidła. Trzy z nich w typowej formie ze sprężyną ( zardzewiałą oczywiście od leżakowania), natomiast czwarte całe drewniane w ciekawym niespotykanym kształcie. Wszyscy, którzy oglądali go wzdychali jakie świetne i jakie inne- niespotykane. Prawidła ze sprężyną poddane metamorfozie będą wisiały na ściance w sypialni  (pamiętacie może mebelki do sypialni, które robiłam wiosną - tutaj ). Natomiast to oryginalne ma fajny "hak" i pomyślałam, że powieszony inaczej niż koleżanki świetnie sprawdzi się w roli wieszaczka na peignoir np. Akceptacja właścicielki tyko umocniła mój plan. Jak już wspominałam odnowienie ich musiało pasować do reszty przedmiotów w rzeczonej sypialni- więc zrobiłam ( nie mam zamiaru Was katować opisami jak i co bo to wszystko widać na fotkach). Zdjęcia robione przed lakierowaniem , bo się zastanawiam czy mat, czy błysk, ale jednak chyba mat!!!

















czwartek, 16 października 2014

Bieszczady

Bieszczady o tej porze roku są jednym ogromnym zachwytem...... Moja dusza wyje jak nie mogę tam pojechać na początku października ( wtedy tam " Płoną góry , płoną lasy......").
Pogoda cudna 11.10.2014 - temperatura 23 st. słońce i O N E Bieszczady!!!!
Wybrałam się tam z moimi obiema wnuczkami , tylko z nimi ponieważ Igi podziębiony i całodzienna wyprawa mogła by być dla niego zbyt męcząca. Towarzyszył nam Kuba i bardzo dobrze, bo mnie coś niedomagał kręgosłup, a w takiej sytuacji drugi kierowca to zbawienie.
Podziwialiśmy widoki jadąc Dużą Pętlą Bieszczadzką aż do Soliny. Międzyczasie kawka w Cisnej , wstąpiliśmy do Leśnego ZOO w Lisznej niestety zamkniętego z niewiadomych powodów aż do czerwca 2015 roku!!!
 . Blisko Cisnej  jest  urokliwe miejsce dla dzieci można karmić zwierzątka szczególnie piękne daniele i nie tylko, ale cóż siła wyższa.

Napawajcie się widokami , a Ci którzy byli tutaj wcześniej wspominajcie !

Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających, komentujących jak również obserwatorów :)
















sobota, 4 października 2014

Strychowe znalezisko

   Przed urlopem dotarła do mnie znaleziona na strychu, przez kuzynkę metalowa skrzynia. Przypuszczalnie bardzo stara. Wewnątrz wieka jest grawerowany napis,  słabo czytelny. przepisaliśmy ten napis- ale z językiem niemieckim licho , więc przydałby się tłumacz. Kuzynka poprosiła o odnowienie skrzyni z zachowaniem tłoczonych scenek na wieku i wszystkich bokach, ale żeby nie była zbyt świeżutka. Wzięłam się za czyszczenie- papier ścierny to było za mało- więc w ruch poszły rolki z papierem na Dremelu. Czyściło to nieźle, ale jazgot jaki wydawała maszyna w połączeniu z metalową skrzynią, wpadającą w rezonans był nie do opisania. Aż mnie ciarki przeszły jak sobie to przypomniałam. Jak przeczyściłam, to umyłam potem złota farba w sprayu i na to złocenia z płatków złota, miedzi i mieszane kolorowe ścinki. Cieniowanie, postarzanie bitum,  przecierki i lakier.  Uzgodniłyśmy, że środek wyłożę tkaniną. Znalazłam w sch spódniczkę z czerwonego aksamitu- jak znalazł do złotej skrzyni. Zrobiłam szablon wnętrza skrzyni z pianki ( chodziło mi o usztywnienie aksamitu, aby łatwiej było go mocować wewnątrz) przykleiłam aksamit uprzednio zeszyty na wzór skrzyni i przykleiłam. Po konsultacji, do czego właściwie ma służyć ta skrzynia ,wykonałam wyłożenie wieka pod przybornik do szycia lub niciak jak kto woli : ) I w taki oto sposób powstała omc królewska skrzynia a właściwie szkatuła niciaczek. 




















czwartek, 2 października 2014

Jesień

     Piękne słońce, babie lato snujące się w promieniach słoneczka i nowe dekoracje. Cóż jesień to jesień- lawenda i bratki przekwitły, za to wrzosy królują. Bardzo lubię wrzosy w różnych odcieniach i wielkości. 
   Zakupiłam więc 15 doniczek z wrzosami, połączyłam różne kolory i wsadziłam w rury. Sadząc roślinki pomyślałam sobie, że to ostatni raz moje rury tak właśnie wyglądają- czas je odnowić i zmienić i design. Wiem jakie będą na wiosnę- póki co będę się napawać bambusowymi z wrzosami. Aby uzupełnić jesienną dekorację do koszyka ( chyba na ryby) wrzuciłam trochę orzechów szyszek wielką dynię i pomarańczową malutką, jakieś roślinki i całkiem fajnie się to prezentuje. 
   Parapet został ogołocony z donic z lawendą i jak nigdy dotąd straszył pustką- więc juta,kora, dynie,szyszki i suche jarzębinki i jabłka - i od razu zrobiło się sielsko i kolorowo.     Na zakończenie powstał, tak na szybko wieniec na drzwi ( chyba jednak go zmienię , bo jakiś taki niemrawy i mdły).       Teraz z  kieliszkiem wina ciepło ubrana posiedzę i oglądając efekty swojej pracy nacieszę się początkiem jesieni, czego i Wam wszystkim życzę - bo przecież nasza Polska Złota Jesień nie ma sobie równych nigdzie na świecie. Pozdrawiam:)