Poduchy poduchami a anielskie skrzydła tak odrobinę na pociechę- mam pewien plan. Jak go zrealizuję zobaczycie całą sesję zdjęciową- myślę, że uda się ten projekt wykonać.
Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
sobota, 15 czerwca 2013
Poducha wiązana
Taka jak by pękająca w szwach i związana. Za ciosem len-poduchy uszyłam jeszcze jedną sztukę. Gruby len łączony z białym o wiele cieńszym i koronką. Koronkę zobaczyłam wczoraj w sklepie i nie mogłam się oprzeć. Musiałam!!! Mając pełną świadomość tego, że w domu 3 pudła koronek i innych cudowności do wykorzystania. Kupiłam uszyłam i teraz tylko muszę wkład do niej zrobić , bo jej wymiar jest trochę nietypowy.
Poduchy poduchami a anielskie skrzydła tak odrobinę na pociechę- mam pewien plan. Jak go zrealizuję zobaczycie całą sesję zdjęciową- myślę, że uda się ten projekt wykonać.
Pozdrawiam Wszystkich słonecznie:)))
Poduchy poduchami a anielskie skrzydła tak odrobinę na pociechę- mam pewien plan. Jak go zrealizuję zobaczycie całą sesję zdjęciową- myślę, że uda się ten projekt wykonać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Len i koronki...mmm...czyżbym przepadła???
OdpowiedzUsuńA czemu nie?
UsuńPozdrawiam:)))
Poducha wspaniała! Połączenie naturalnego lnu z białym i koronką bawełnianą zawsze się sprawdza! A koronek nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńNigdy:)))
UsuńKolejna niezwykła poducha!A skrzydła po prostu anielsko piękne:)
OdpowiedzUsuńDziekuję - szykuję następne!!
UsuńPozdrawiam:)))
Udana poducha a tej koronce tez bym nie darowala i tez bym ja kupila..bardzo ciekawa.)
OdpowiedzUsuńUwiodła mnie i tyle!!!
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)))
Poducha świetna. Koduję w pamięci i latem pobawię się w szycie (na wsi czeka na mnie z 5 kg lnu - tak, tak, kupiłam kiedyś w nieistniejącej już fabryce, len w ilości 10kg:-)
OdpowiedzUsuńA koronek naprawdę nigdy dosyć. NIGDY!!
Pozdrawiam ciepło
O tego to Ja Tobie zazdroszczę!!!
UsuńPozdrawiam:)))
Wyczarowałaś kolejną piękną rzecz. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Jolu!!!!!
UsuńCiepło pozdrawiam:)))
Wspanialy projekt podusi !!!! Czy moge bezwstydnie skopiowac ? :) Jest poprostu sliczna !
OdpowiedzUsuńSerdecznosci posylam wiele !
Kopiuj będzie mi miło!!!
UsuńPozdrawiam:))