Łupy z ostatniego wypadu na giełdę staroci. Postanowiłam pokazać co i w jakim stanie kupuję , a później jak czas i siły pozwolą pokażę co z tego wszystkiego zrobiłam
drewniany statyw do lampy
etażerka
Duża drewniana rama do złożenia
I trochę mniejsza
bibularz (nareszcie)
Piękna drewniana kaczka z porcelaną i mosiądzem już zagościła na mojej toaletce
mosiężne liście 4 małe i 1 duży
konsolka, lustro i dwa świeczniki z lustrami prawdziwa perełka tego wypadu
kolejna ramka i fotki z czyjegoś życia
ramki już zagospodarowane
baletnica jak nic widzę ją w mosiądzu
zegar do rozbiórki klosz z podstawą zapewne przydadzą się do pracowni, a tarcza do dalszego recyklingu
srebrny pojemniczek jakby dół od puzderka zakupiony z myślą,że w końcu zrobię sobie igielnik . Metalowa rameczka mini
łyżeczki po wstępnej fazie czyszczenia
Trochę się obłowiłam prawda? Uwielbiam te nasze z synową wypady na giełdę. Podnieta ogromna przed, w czasie i po powrocie. Takie zakupy dają ogromnego powera i nic na to nie poradzę,że tak mnie to kręci. Myślę zresztą,że nie tylko mnie, bo z tego co się zorientowałam wiele z Was też miewa takie stany ekscytacji zakupami.
Sporo pracy trzeba będzie włożyć w przystosowanie tych przedmiotów do użytku.
Ale to właśnie lubię najbardziej dawać kolejne życie tym przedmiotom komuś zupełnie zbędnym , a później często niezwykle przydatnych w innym miejscu .
Tak piszę i zastanawiam się, że przecież nie wszystkie te przedmioty znajdą miejsce u mnie. A może którejś z Was coś wpadło w oko i chciała by się np. wymienić piszcie i proponujcie.
Jestem chętna odnowić, zmienić , przerobić według waszej potrzeby.
Jeśli ktoś dotrwał do tego momentu to gratuluję wytrwałości i dziękuję !
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Bardzo udane łupy!szczególnie podoba mi się baletnica bibularz-cgoć nie wiem co to jest:)Mam podobną etażerkę,pobielona stoi w gościnnej paczworkowej łazience.Oczywiście czekam na efekt końcowy.Świetny pomysł z podzieleniem zegara i wykorzystaniem klosza:)
OdpowiedzUsuńBibularz służył kiedyś do osuszania atramentu po napisaniu listu bądź innego pisma. Bywają przepiękne egzemplarze - mój jest skromny ale jest. Dzięki Reniu!
UsuńKocham takie stare rzeczy - mają w sobie prawdziwą duszę :-) Choć nie potrafiłabym tak jak Ty ich odnowić. Dlatego będę patrzyła i podziwiała :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi i zapraszam Moniko!
Usuń:)))
Ale masz skarby... chętnie poobserwuję co z nich zrobisz. Łyżki to nawet ja bym umiała wykorzystać... a meblami gorzej, bo nie znoszę szlifowania.
OdpowiedzUsuńBibularz i baletnica, to dla mnie perełki.
Dzięki!
UsuńO baletnicy możemy rozmawiać!
:)))
O kochane same cudeńka wypatrzyłaś i zakupiłaś. Masz znakomity gust :)). Ciekawa jestem ich nowego życia :))
OdpowiedzUsuńZbieram siły ,bo roboty w bród!
UsuńPozdrawiam:)))
Same cudeńka!!!!
OdpowiedzUsuńżałuję bardzo, że u mnie w mieście nie organizują takich targów:( buuuuu...........:(
Koczana to sesja wyjazdowa 4.30 w samochód i za godzinkę rozpoczynamy ostre buszowania!
UsuńPozdrawiam:)))
Oj fantastyczne łupy, uwielbiam też buszować na targach staroci. Piękne są miniaturki z ocynku , bardzo ciekawa jestem ich dalszego losu ...wiesz , widzę je ozdobione decupagem, widziałam takie cudeńka w książce po odnowie metodą decupagu i się zachwyciłam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja je zobaczyłam oczami wyobraźni!
UsuńPozdrawiam:)))
Targi staroci,to ostatnio jedno z moich ulubionych miejsc, więc szczerze zazdroszczę łowów. Piękne przedmioty z duszą! Och,już sobie wyobrażam ,jak odżyją w Twoich rękach!Z niecierpliwością będę czekać na nową odsłonę!Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńNiektóre z nich zasługują na "specjalne" potraktowanie!
UsuńPozdrawiam:)))
Oczy mi się zaśmiały do tej owalnej rameczki ;) A cudny igielnik już widzę oczyma wyobraźni!
OdpowiedzUsuńTa owalna jest już Twoja ha,ha!
UsuńPozdrawiam:)))
Świetne łupy! Na pewno część przerobisz (pewnie łyżki nie ;)) i pokażesz, nie mogę się doczekać metamorfoz :)
OdpowiedzUsuńMam dużo pracy, a czas zabierają nie przewidziane sytuacje, ale dam radę:)))
UsuńPozdrawiam:)))
Do soboty! Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńRamy niesamowite, ta konsolka cudo, ale miałaś udany wypad!!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkie zdobyte przez Ciebie rzeczy są piękne,ale i tak najpiękniejsza jest kaczka.Ciekawa jestem jakie cuda z nich wyczarujesz?!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiedziałam Lucy, ze kaczka to będzie Twój strzał jak nic. Buziaczki Pozdrawiam:)))
UsuńPiękne rzeczy wyszukałaś. Z niecierpliwością czekam co wyczarujesz. Sama uwielbiam grzebać w starociach i dawać im drugie życie. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTo jest to co Tygryski lubią najbardziej:)))
UsuńOj, łupów zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńSzczególnie wpadła mi w oko baletnica... Śliczna!
Mnie też i dlatego została u mnie
Usuń:)))
No, no, no !!! ... aleś się obłowiła nic tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńŁupy są niesamowite. Te mosiężne listki po prostu śliczne:)
OdpowiedzUsuńO tak na stole prezentują się świetnie!!!
Usuńpozdrawiam:)))
Trafiłam do Ciebie z Manufaktury... i utonęłam ....... !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie planowałam tego rodzaju łupów!!!!!!!!!!!!!
UsuńWow same skarby:) Świetny łup!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kamila
Dzieki imienniczko mojej jedynej córki!!!
UsuńPozdrawiam:))
Łoochocho, super! To się obłowiłaś. Listeczki z mosiądzu-uwielbiam.
OdpowiedzUsuńTez mamy z mężem "fijoła" na punkcie staroci. Tez czasem uda nam sie upolować coś extra. Tu mozna zobaczyc: http://deccoria.pl/galeria,id,34262,1,ze-sklepu-z-antykami-i-niekoniecznie.html
Buziaki :*
Byłam, widziałam i słów mi brakuje na te Wasze skarby!!!
UsuńPozdrowionka:)))
Wspaniale zakupy! Twoje dlonie na pewno tchna w te przedmioty nowe zycie!
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo bym chciała dać im nowe życie!!!
Usuń