Szukałam fajnej kosmetyczki takiej mniejszej , ale nie za małej, która pomieści specyfiki do makijażu. Jest ich całe mnóstwo na rynku- ale w każdej jest coś nie tak ciągle coś mi nie pasowało. Przypomniałam sobie o kuferku zakupionym kiedyś nawet nie pamiętam gdzie. Poszedł on na warsztat, bo jak tak marudziłam ze sklepowymi to musiałam sobie sama coś wykombinować. Sprawa nie była taka prosta- otóż kuferek pokryty był czarnym atłasem. Najpierw farba wsiąkała jak szalona w tkaninę a później przy każdym skrobnięciu odłaziła. Koniec był taki, że klej do deku musiał pokryć całość, bo nawet lakier nie utrzymywał farby. Jakoś udało się go sklecić i posłuży mi jako kosmetyczka na wyjazdy. Starość ma to do siebie, że człowiek staje się coraz bardziej praktyczny. W swoich zasobach mam kosmetyczkę kuferek- ale, właśnie ale jest sporych rozmiarów. Pakowałam się do niego na dwu dniowe wyjazdy latem oczywiście. Jest bardzo solidny bo służy mi już 12 lat, i zwiedził ze mną nie jedno miejsce, ale za ciężki.
Sama jestem ciekawa jak ten mini się sprawdzi.
Wiem, wiem te tasiemki wykończenia nie są do końca tak jak lubię jak zwykle na zdjęciu widać więcej- poprawię to obiecuję:). Przez warstwy farby i tasiemkę zapięcie się nie domykało - więc usprawniłam je taśmą i magnesem, a zamaskowałam kokardą.
W trakcie pracy!!!!
Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
Kuferek wygląda teraz bardzo elegancko i stylowo i bądź pewna, że takiego NIKT nie ma :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji, patrząc na całą jego zawartość, teraz widzę o ileż prostsze i lżejsze są moje bagaże :)
Pozdrawiam :)
Jakoś tak od tamtej epoki mam i nadal, choć coraz mniej:)))
OdpowiedzUsuńOczywiście mowa o makijażu!!
Fantastyczny !!!!! Niech służy Ci jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńWspaniały kuferek! Ja aż tak dużego bym nie potrzebowała, bo w temacie kosmetycznym jestem minimalistką do kwadratu :))) Za to jako kuferek robótkowy służyłby mi świetnie :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie :)
UsuńAle kuferek mi się podoba ... a prz okazji jakimi farbami go malowałaś?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJak Ty Aniu to robisz, nie stosujesz a jesteś piękna:)))
UsuńOdpowiedź dla Ataboh !!!!
UsuńAnnie Sloan- bo one i do tkanin się nadają, ale nie do końca, bo z atłasu odłażą i trzeba je mocno zabezpieczać. Tam gdzie serwetka i klej to jest ok, natomiast boki malowane ,,,,,
Pozdrawiam:)
Pomysłowo i stylowo :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBardzo mi się podoba Twój kuferek Małgosiu. Dla prawdziwej czarodziejki :)
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńHa,ha,ha po coż bym się miała się tak ograniczać!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Cudo, ale Ty masz Dziewczyno klasę!
OdpowiedzUsuńŚwietny i inspirujący. Właśnie sobie kupiłam torebkę za dwa złote i niem wiem jak się do niej dobrać. Wrócę tu jak przyjdzie jej czas, bo Twój kufer jest uroczy!
OdpowiedzUsuńcos pięknego....bardzo mi sie podoba. masz taką rękę do tych cudów. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń