Jeden dla mnie drugi dla znajomej- jeden ażurowy , drugi biały z różyczkami decoupage.
Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
Ażurowy bossssssski
OdpowiedzUsuńPrzepiękne.
OdpowiedzUsuńŚliczne te gazetniki! Zwłaszcza ażurowy, jest tak niesamowicie oryginalny <3
OdpowiedzUsuńten drugi jest niesamowity
OdpowiedzUsuńGosiu, już dawno zniknęłam z listy Twoich obserwatorów, nie wiem dlaczego. Myślałam, ze już zrezygnowałas z bloga, a teraz przypadkowo ujrzałam Cię u Ataboh. Nie wiem co się stało. Chciałabym znowu Cię obserwować, ale nie widzę takiej opcji u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMałgosiu oba gazetniki sa piekne i pieknie je odrestaurowałas. Ten z różyczka jest taki romantyczny. Jednak serducho moje skradł ten azurowy. Kobieto, gdzie Ty go znalazłas. Jest niesamowity sam w sobie a przemalowany... po prostu cud, miód. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOba wspaniałe, choć ażurowy nie ma sobie równych coś cudownego :)
OdpowiedzUsuń