niedziela, 22 stycznia 2017

Dylematy pisania....

   Zainspirowana swoją blogową koleżanką Ataboh a właściwie tym co Ona kiedyś dawno temu napisała, chcę się podzielić  swoimi przemyśleniami.Będzie to również niejako usprawiedliwienie z mojej tu nieobecności.
 Zafascynowana blogowym światem, lata temu bardzo czujnie uczestniczyłam w pielęgnowaniu, pisaniu i publikowaniu postów. Ale życie ofiaruje nam różne zdarzenia nieprzewidywalne, dopadające nas jak zwierzę wyskakujące z za rogu. To one te zdarzenia prowokują nas, a czasami wymuszają , do podejmowania, takich lub innych decyzji. Prowadzenie bloga było dla mnie jak powietrze do oddychania do momentu kiedy to świat wywrócił się do góry nogami. Zorganizowanie sobie nowego życia i znalezienie się w nim zajmowało mój umysł, serce, energię i czas. Znalezienie miejsca na pracownię i praca,praca,praca wypełniały każdą chwilkę smutnej codzienności. Z rozpaczy uciekłam w pracę. Przez 1,5 roku rzadko tu zaglądałam a właściwie przez rok wcale. Blog został zupełnie na boku. Bardziej wciągnęłam się w FB tam krótko i zwięźle - parę słów i fotek i to mi wystarczało. Wiele nowych bardzo cennych znajomości jak i wiele zawartych właściwie nie wiem po co. 
   Towarzystwo blogowe jest zupełnie inne i zdecydowanie bliższe mojemu sercu, więc postanowiłam wrócić. Nie wiem czy z taką intensywnością jak poprzednio, ale zamierzam publikować to co robię i co dzieje się w moim życiu. Tutaj dla Was moje blogowe Koleżanki. 
Wystawiłam kilka postów - tak dla przypomnienia sobie jak to kiedyś bywało i pasuje mi to jak rękawiczki ( stare wysłużone ale moje).
  Cieszę się z takiej decyzji jaką podjęłam z nadzieją, że będziemy odwiedzać swoje blogi jak kiedyś- pisać komentarze i cieszyć się każdą chwilą spędzoną razem.
Pozdrawiam wszystkich moich czytelników bardzo, bardzo serdecznie !!!!

11 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię tu do Ciebie zaglądać, choć rzadko komentuję. A życie? cóż, różnie nam się układa, blog to taka trochę odskocznia od codzienności, choć o codzienności piszemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo. Zapraszam zawsze. A teraz to i ja zapukam w Twoje progi.

      Usuń
  2. Fajnie, że wróciłaś :)
    FB i świat blogowy to kompletnie inne bajki. Fb to pociąg ekspresowy, blogi to osobówka, gdzie jest czas na refleksję, na zainteresowanie tym co za oknem, na poznanie nowych ciekawych ludzi, na zaprzyjaźnienie się :)
    Coraz bardziej cenię sobie ten świat ... i bardzo lubię ... chociaż nadal nie za dużo mam komentarzy, ale sporo osób mnie odwiedza :)
    Sporo zostaje na dłużej ... mam też nadzieję, że tak zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie są powody powrotu. Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jakby co zawsze do usług ;)

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę, że jesteś...
    Oby smutek nigdy nie wrócił.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj w takim razie:) Doskonale Cię rozumiem i zm smutkiem, i z dylematami blogowymi...Ja też zaistniałam na FB, ale to jednak nie do końca ja...wolę klimaty blogowe:) Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło znów podziwiać Twoje prace :), cieszę się że coraz więcej jest ich tu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że jesteś. W końcu świat Twojego bloga to jednak trochę coś innego niż FB (sama tam z rzadka zaglądam).
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń