Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
Małgosiu, bardzo przystojny ten Twój manekin. Wyobrażam sobie ile czasu mu poświęciłaś by uzyskać tak wspaniały efekt. Złocenia dodają mu powagi i elegancji. Świetna praca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMało w nim złoceń raczej miedź- buziaczki Haniu:)
UsuńAle facet super....Ja z braku miejsca w swojej pracowni muszę sie pocieszać mniejszymi....Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Uleczko!!!!
UsuńAle dużo pracy pewnie kosztował prawda? Pięknie się prezentuje! Jest bardzo męski, nie ma co!
OdpowiedzUsuńTroszkę posiedziałam a właściwie postałam przy nim :)
UsuńDzięki!
ale on jest świetny, podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńSuper wyszło, szkoda,ze nie mam miejsca na takiego....:-)
OdpowiedzUsuńE tam - gdzieś by stanął:)
UsuńManekin jest boski, pracy mnóstwo.
OdpowiedzUsuńTak zaglądam na te cuda na stoliku. Szukam takich świeczników z ramkami.......są bajeczne