No to babcia wzięła w swoje ręce różniste narzędzia, tkaniny, maszynę do szycia, trochę sznurka, spray, zszywacz, gąbkę , diamentowe guziki i do roboty. Tata Idy służył pomocą i powstały takie oto małe pufy do małego pokoiku mojej wnusi.
Jak się z pewnością domyślacie- tak wyglądały całkiem niedawno!!!!
A na koniec dzisiejszego spotkania z Wami - smutna wiadomość Mecenas się bardzo pochorował. Wczoraj myślałam, że nas opuści. Rano w samochód i do weterynarza- badania, kroplówka i zastrzyki, antybiotyk , sterydy i witaminy- dają nam nadzieję, że będzie dobrze. Mecenas ma 15 lat i nawet w tym stanie co był dzisiaj lekarze twierdzą,że jest w dobrej formie jak na swój wiek.
Mecenas podczas kroplówki:
Piękna przemiana, a zwierzakowi dużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy wszyscy:))
UsuńTrzymam kciuki za Mecenasa :)będzie dobrze .
OdpowiedzUsuńPufy dostały nowe życie , dobrze mieć pomysł a Tobie ich nie brak , a w tej tunice Margo w ostatnim poście wyglądasz SZAŁOWO :))
Uściski ślę :)
Ilona
Wow!! dziękuję Ilonko!
UsuńA co do Mecenasa też uwierzyłam, że tak będzie:))
Pozdrawiam:)
Fajnie wyszły te pufy. Myślę, że na żywo jeszcze lepiej wyglądają, bo wiem jaki ładny jest ten materiał, a na zdjęciu tego nie widać za bardzo :)
OdpowiedzUsuńTak masz rację, Jak się wybiorę do Idy to zrobię foty w pokoju!
Usuń:)))
Świetna metamorfoza. A pacjent widać cierpliwy...
OdpowiedzUsuńDzięki! W kokonie dla niesubordynowanych kotów- i owszem:)))
UsuńPufki jak nowe, istne cudeńka...kto by pomyślał :)
OdpowiedzUsuńWyszły wspaniale, a ja swoje stare wywaliłam :(
Pozdrawiam,
To był Twój błąd - kochana.... jak w słowach piosenki!!!
UsuńPozdrawiam:)))
Margo ty naprawdę czarujesz świetne wyszły a pamiętam te pufy do kogo się nie weszło tam były i to takie same i ja też miałąm ostania zostałą spalona 3 lata temu - pozdrawiam upalnie Maria
OdpowiedzUsuńTrudno- bo trudno jeszcze dzisiaj znaleźć podobne !!!
UsuńPozdrawiam:)
Biedulek, pisz co z nim. A pufy nikt lepiej by nie zrobił. Fajne w nich kryjówki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż lepiej , ale było krucho!!!
UsuńBuziaczki:)
Biedny Mecenasik :( oby szybko wyzdrowiał. A pufy?Jej nie moge uwierzyć, że to sama zrobiłaś, toż to mistrzostwo świata! Piękne!!!
OdpowiedzUsuńDzięki! Mecenas wraca do zdrowia:)
UsuńTeraz pufy odnalazły się w nowej "kreacji" są bardzo fajne!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Mecenasa.
Pozdrawiam słonecznie:)
Dziękujemy :)))
UsuńNiezwykła ta metamorfoza! I kto by pomyślał, że stare pufy nabiorą jeszcze takiego fajnego wyglądu :) Gratuluję pomysłowości. A za kotka trzymam kciuki, wróci do sił! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za dobre słowo:)
UsuńPozdrawiam.
Pufy nie do poznania, jak z jakiegoś klubu :)). Mecenasowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
OdpowiedzUsuńMyśl, chociaż z tej dzianiny raczej nie poszalejesz- może jedynie z dodatkami:))))
Dobra energia krąży i dociera do najbardziej potrzebujących_ dziękujemy:)))
OdpowiedzUsuńPufy super! Dalej mogą służyć jako schowki:-) Zdrówka dla kociaka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;-)
Dziękujemy:)))
UsuńWłaśnie wyciągnęłam z piwnicy stare pufy, odarłam je ze starych szat i rozmyślam nad metamorfozą - a tu proszę, taka genialna inspiracja! Znakomicie to zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę powodzenia w metamorfozach:)))
UsuńBoże popłakałam się, co się sgtało, czemu tak strasznie się Mecenas pochorował Małgoś? Pufy fajne, a ta smutna wiadomość...całuski :-)*** utul Koteczka ode mnie :-)****
OdpowiedzUsuń