Na imię mam Małgorzata. Dziś jestem dojrzałą kobietą. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami. Wyjątkowe, a jednocześnie niepowtarzalne meble są moją pasją. Zwykle nie kupuję mebli w sklepie ponieważ te wyszperane na giełdach i na starociach mają duszę i bardzo lubię dawać im nowe życie.Swoją pasją zaraziłam syna, który głównie pomaga mi przy tapicerkach. Córka i Synowa też łyknęły bakcyla - obie przerabiają, malują i przywracają świetność różnym przedmiotom. Zapraszam do siebie- Margo
Długo mnie nie było i to nie tylko ostatnio. Od wyjazdu do sanatorium jakoś opuściłam się w regularnym pisaniu postów. Zupełnie nie wiem czym jest to spowodowane - jakoś tak robię nowe rzeczy i często zdarza mi się nawet nie zrobić zdjęcia do katalogu. Prace wychodzą z domu nie sfotografowane i nie umieszczone na blogu. Wiem, wiem żaden obowiązek, ale wcześniej było to ogromną przyjemnością. Pisząc przypomniałam sobie niedawne problemy z g+, i ogrom pracy jaki musiałam wykonać aby naprawić powstałe szkody spowodował jakąś niechęć w obszarach blogowania. Było mam nadzieję, że minęło i zamierzam się poprawić. Cały czas coś robię i postaram się sukcesywnie to udostępniać. Zacznę od nowego kwietnika przed dom. Powstał z dębowego krzesła zniszczonego podczas czyszczenia. Pomalowałam go na brązowo później suchym pędzlem jasnobeżowa farba. Siedzisko wypełniłam folią, kamykami i ziemią. Posadziłam rozchodniki i bluszcz podlewam i cieszę oczy tym jakże niecodziennym widokiem. Do dużego chodaka wykończonego w podobny sposób wsadziłam pelargonię i zwisającą roślinkę ( oczywiście nazwy nie pamiętam). Tego mini ogródka pilnuje ulubiony Pan Gnom Felicjan!!! Dalsze elementy wystroju w obróbce i lada chwila pochwalę się nimi.
Świetny pomysł na kwietnik krzesło lubię takie niecodzienne wykorzystanie przedmiotów to jakby dać im nowe życie.Widać,że Twoje rośliny polubiły nowe miejsca bo i na krześle jak i w chodaku pięknie rosną. Pozdrawiam
Pomysł wręcz surrealistyczny, cholernie mi się spodobał. Kwiaty wychodzące z krzesła - jak w alternatywnym świecie, gdzie logika jest zakrzywiona. W te pędy załatwiam sobie krzesło i wystawia na balkon w takim samym celu.
Niesamowicie to wygląda. Pomysł z krzesłem jest genialny. Zachwycił mnie od pierwszego spojrzenia. Chodak cudnie się prezentuje na oknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło!
UsuńŚwietny pomysł na kwietnik krzesło lubię takie niecodzienne wykorzystanie przedmiotów to jakby dać im nowe życie.Widać,że Twoje rośliny polubiły nowe miejsca bo i na krześle jak i w chodaku pięknie rosną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie tak realizować pomysły sprzed lat!
UsuńPrzecudnie wygląda to krzesło! oczu nie mogę od niego oderwać!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Małgosiu☺
Dorabiam resztę ozdób przed dom!!!
UsuńPięknie! Idealny na mój kwiecisty balkon :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPomysł wręcz surrealistyczny, cholernie mi się spodobał. Kwiaty wychodzące z krzesła - jak w alternatywnym świecie, gdzie logika jest zakrzywiona. W te pędy załatwiam sobie krzesło i wystawia na balkon w takim samym celu.
OdpowiedzUsuń