Jak same się domyślacie nie wszyscy czytają nuty - ja do takich należę, mimo, że mam syna muzyka to nut ni w ząb.
Do rzeczy - po czasie długich oczekiwań na rzeczone nutki ,przecież nie wykorzystam byle jakiego utworu , bo właścicielka będzie zdegustowana ile razy spojrzy na lampę ...... .
Zaproponowałam, aby dostarczyła swój ulubiony utwór- jak jej oko spocznie na tym co pod sufitem wisi to od razu zagra w duszy.
Fotki zrobiłam jak stałam się posiadaczką lampy, ale nie mogę ich znaleźć-( oj trzeba porządeczek zrobić w kompie). Stary abażur jakich wiele, pokryty niby skórą, z taśmami i frędzlami. Do tego stelaż mocujący z dębu i tworzywa sztucznego. Urok tego cudu wątpliwy, ale od czego nasze metody służące metamorfozom. Więc do zmian posłużyły w/w nutki postarzone i serwetki z klawiszami i nutami. Sporo złota i dla kontrastu len zamiast taśm wykończeniowych.
I Jestem w całej okazałości :
Fotki w trakcie pracy ( ta część szaro brudna to oryginał) Pomalowany akrylem na ecru.
I po decoupage
Stelaż mocujący - dąb pomalowałam na czekoladowy brąz, a tworzywo złotym sprayem tak jak środek abażura.
Len zamiast taśm
Gotowa lampa do pokoju muzycznego
Lampa fantastyczna i niebanalna.Gratuluję i ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję uczę się od mistrzów!!!
UsuńPozdrowionka:)))
Przepiękna lampa, niezwykle klimatyczna:) Jestem przekonana, że przypadnie Pani Muzyk do gustu:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taka nadzieję - jutro się przekonamy!!!
UsuńPozdrowionka:)))
No kochana, super pomysł i wykonanie....Muzyczna lampa jest wspaniała....Na pracowałaś się, ale efekt jest super....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńO tak wszystko się zgadza!
Usuń:))))
No czapki z głów... rewelacja. A ja mam pytanie dotyczące tych lamówek, co zrobiłaś aby się nie strzępiły?
OdpowiedzUsuńCięłam 2 cm skosy specjalnie wystrzępione ciut tak dla kaprysu!!!
UsuńBuziaczki!!!
Margo napracowałaś się przy tej lampie, widać to na zdjęciach. Właścicielka tej lampy, pani Muzyk, powinna być z niej bardzo zadowolona, bo lampa jest jedyna w swoim rodzaju, prawdziwa "perełka".
OdpowiedzUsuńBardziej w czasie rozciągnięta była ta praca _ Warto było
Usuń:)))
Świetna ta muzyczna lampa,bardzo oryginalna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki Lucy :)))
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem! Pomysł z utworem na lampie jest niebanalny i wprost genialny. Zwłaszcza, gdy ktoś wie, jaki to jest utwór, gdy patrzy na taką lampę. Gdybym była właścicielką takiej, to pewnie za każdym spojrzeniem na nią podążałby mój uśmiech :-)
OdpowiedzUsuńOczarowałaś mnie tą lampą!!
OdpowiedzUsuńJest przecudowna!!!!
Co do nutek... w zaufaniu przyznam się, że dla mnie są to dziwaczne znaczki, łódki i chorągiewki, ku rozpaczy moich synów;-))))
Lampa jest FANTASTYCZNA!!
To zupełnie tak jak ja z nutami- ale trzeba przyznać,że dają klimat i nie tylko!
Usuń:)))
Świetny miałaś pomysł na jej ozdobienie :) I len uwielbiam, choć widziałabym tutaj czarną koronkę powiązaną kolorem z klawiszami :) Choć stworzyłaby całkiem inny klimat :)
OdpowiedzUsuńWiesz,że też myślałam o czarnej koronce, ale właśnie zmienił by klimat. Do wnętrza gdzie ma zagościć nie bardzo by pasował:))))
UsuńLampa cudna, oryginalna, jestem oczarowana!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak cieszą takie komentarze- chce się robić !!!!
UsuńDziękuję :)))
Wszystko tak idealnie skomponowane. Efekt końcowy rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńBardzo pomysłowo.Świetny efekt! Serdecznie pozdrawiam,Ania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu!!!
UsuńPozdrawiam:)))
Wow, nie ma rzeczy nie możliwych :))
OdpowiedzUsuńTak nie ma - jak tylko się chce to zawsze się udaje!!!
UsuńPozdrawiam:)))
Witaj, cieszę się, że tu trafiłam, a podążałam śladem decoupage w sieci :)
OdpowiedzUsuńLampa bardzo oryginalna - jestem wielką fanką nut, napisów i wszystkich odcieni brązów (aż do czerni :))więc tu wszystko mi pasuje (len też lubię).
Wielkie brawa za pomysł i wykonanie :)
Bardzo dziękuję!
UsuńZapraszam ponownie!!!
Pozdrawiam:)
Dzielo sztuki!
OdpowiedzUsuńMoże nie aż tak- to zwykły recykling!!!
UsuńAle cieszę się,że Ci się podoba:)))
Pomysłowo, elegancko, stylowo!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)))
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń